top of page

17 stycznia 2018

Widzę długą, czarną limuzynę (przynajmniej czterokrotnie dłuższą niż te prawdziwe), ona się tak charakterystycznie wyginała. W środku siedzą czarne postacie, podobne do tych z poprzednich wizji. Mają mocno wydłużony tułów i kończyny. Odróżniały je ciężkie powieki - z trudem otwierały oczy. Bardzo się trzęsły, łamały im się palce i kości. Piły napoje, żeby móc dalej żyć. Jedne z nich miały miętowy kolor, a drugie były zagęszczone - przypominały ciemną krew. Piły to z takich długich, kryształowych kieliszków. Zatrzymanie przestrzeni, której towarzyszył dźwięk towarzyszący tarciu papieru ściernego, ale zwielokrotniony tysiące razy. To dźwięk po którym ludzie umarliby w ziemskiej rzeczywistości. Potem pojawiają się migawki z olbrzymiego hangaru na oceanie, gdzie było mnóstwo włączonych, starych telewizorów, ale nie działały - na ekranie pojawiało się jedynie charakterystyczne śnieżenie. Studnia i krąg postaci wokół niej, turkusowa krew na śniegu, drewniany stół w lesie i sznur. 

29 STYCZNIA 2019

Pełnia księżyca, bezkresna pustynia, ja w ciemnej sukience koloru indygo przytulam wielkiego, ostrego kaktusa, leci mi krew z rąk ale mimo bólu nie przestaję. 

16 marca 2018 

Jestem na piaszczystej plaży rozdarta pośrodku niczego. Niebo ma jaskrawie różowy kolor. Siedzę i przez moje palce przelatują ziarnka piasku. Jestem wielką wagą, która decyduje o losie pozaziemskich istot znajdujących się przede mną - szereg zielonych istot, kolejka tak długa, że mój wzrok nie wychwytuje jej końca. Są jakby fraktalne, pluszowe, gdy próbuję to sprecyzować wszystko znika. Każda z istot podchodzi i mnie przytula - dają mi cząstkę siebie - nikomu nie mogę odmówić. 

10 stycznia 2019

/morze srebrne, wyrastają płetwy, niesamowita miłość, apokalipsa/

Byłam istotą płci męskiej i kochałam bardzo mocno inną istotę taką jak ja. Musiałam przepłynąć cały ocean, żeby zobaczyć ją po raz ostatni ale gdy już prawie byłam u celu to woda zaczeła robić się srebrna, połyskująca a niebo czarne. Zdałam sobie sprawę, że nadchodzi apokalipsa i wyrosły mi potężne płetwy, dzięki czemu mogłam dopłynąć i zobaczyć tą istotę po raz ostatni. 

bottom of page